Autor Wiadomość
Alison
PostWysłany: Śro 21:18, 08 Sie 2007    Temat postu:

Alison poczuła na sobie zimny podmuch wiatru, aż przeszły ją ciarki. Otworzyła oczy, przez chwilę nie wiedziała, co się dzieje. -O cholera!-krzyknęła, gdy obejrzała, swoje ręce, brzuch i uda.-jasna...zasnęłam na słońcu!-powiedziała, podnosząc się z piasku. Oparzenie okropnie ją bolało, z trudem ubrała na siebię sukienkę i wyszła z terenu plaży.
Alison
PostWysłany: Śro 16:40, 08 Sie 2007    Temat postu:

Alison weszła na plaże, ściągnęła sukienkę i poszła popływać, musiała się jakos odpręzyć. Zaczęła rozmyslać i nawet nie zauważyła, że odpłynęła za daleko, wróciła z powrotem. Wyszła z morza i rozłozyła się na piasku.
Alison
PostWysłany: Pią 19:37, 03 Sie 2007    Temat postu:

Alison wbiegła na plaże, wiał porwisty, ale letni i przyjemny wiatr. Nie zauważyła nikogo w pobliżu. Położyła plecka, ściagnęła ubrania i pobiegła do morza, cała zanużyła się w ciepłej wodzie, popływała z 30 minut i wyszła z wody, wiatr szybko ją osuszył. Ubrała ciuchy, nigdy jeszcze nie kąpała się naga. "To było super, trzeba to powtórzyć"-pomyslała i śmiejąc się do siebie wyszła z terenu strzeżonej plaży.
Jack
PostWysłany: Śro 22:01, 25 Lip 2007    Temat postu:

- W porządku - powiedział, gdy Sharon już poszła. Sam nie wiedział co myśleć. Powiedziała, że się z nim umówi, więc chyba powinien być spokojny. Robiło się ciemno i jego praca dobiegała końca. Zszedł z podwyższenia, wcześniej ogłaszając plażowiczom, że od teraz nie będzie ratownika, wziął swoje rzeczy z budki i wyszedł z plaży.
Sharon
PostWysłany: Śro 21:47, 25 Lip 2007    Temat postu:

- Z chęcią. Serio, Jack. W porządku. Nie będę ci już przeszkadzać. I tak zajęłam ci dużo czasu.. - powiedziała. Nie chciała z nim dzisiaj rozmawiać, czuła się strasznie głupio. - Ale spotkamy się niedługo, hm? - uśmiechnęła się do niego. Pocałowała w policzek i zeszła z podwyższenia. Zawołała Morty'ego. Szybkim krokiem udała się w stronę domu.
Jack
PostWysłany: Śro 21:44, 25 Lip 2007    Temat postu:

Jack także się cofnął, czując się z kolei głupio.
- Wiem. Może umówimy się kiedyś po pracy, co?
Sharon
PostWysłany: Śro 21:40, 25 Lip 2007    Temat postu:

Sharon przez chwilę oddała się całusowi, ale zaraz cofnęła głowę, uśmiechając się.
- Wiesz, że jesteś w pracy? - szepnęła, czując się wrednie.
Jack
PostWysłany: Śro 21:35, 25 Lip 2007    Temat postu:

Jack uniósł brwi. Sharon najwidoczniej chciała mu pomóc w jego decyzji. Uśmiechnął się i pocałował ją, zastanawiając co powie na jego zachowanie.
Sharon
PostWysłany: Śro 21:24, 25 Lip 2007    Temat postu:

- Co tak patrzysz? - zmarszczyła brwi i uśmiechnęła się lekko. Przysunęła się ciut bliżej Jacka.
Jack
PostWysłany: Śro 20:17, 25 Lip 2007    Temat postu:

Jack chwilę gapił się na Sharon. Sam nie był pewny co teraz zrobić.
- Na pewno? - również uniósł brew. - Dzięki.
Sharon
PostWysłany: Śro 20:15, 25 Lip 2007    Temat postu:

- Hmm, tylko jak? - odwróciła do niego głowę i uniosła brew. - Dobra, przecież wiesz, że się nie złoszczę. Tym razem ci odpuszczę - zasmiała się.
Jack
PostWysłany: Śro 20:13, 25 Lip 2007    Temat postu:

- Auu, nie bij - Jack zrobił smutną minę. - I nie złość się, jakoś to wynagrodzę.
Sharon
PostWysłany: Śro 20:11, 25 Lip 2007    Temat postu:

- Oż ty! No nie wiem, nie wiem. I przestań mnie naśladować - zaśmiała się i walnęła go lekko w ramię, udając, że jest urażona.
Jack
PostWysłany: Śro 20:10, 25 Lip 2007    Temat postu:

- Zasiedziałem się u niej. Jak wróciłem odebrałem zaproszenie i od razu przyszedłem. To przeze mnie. Wybaczysz? - naśladując Sharon wyszczerzył zęby. Zauważył, że często to robi.
Sharon
PostWysłany: Śro 20:08, 25 Lip 2007    Temat postu:

- Ok, już nie będę - śmiała się razem z Jackiem. - Właśnie, impreza... Mówiłes, że znasz Amelię? Wiesz dlaczego jej nie było? Myślałam, że przyjdzie.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group