|
|
|
|
|
|
|
|
Michael |
Temat postu: |
Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Niczym zza waty, Michaela dobiegł stłumiony płacz. Otworzył oczy i zobaczył Nathalie.
- Nath, nie chcę nic mówić, ale musisz się pozbierać. Pomimo, że jesteś ciągle chora, nie możesz non stop płakać. Przecież twoja siostra żyje. Tylko musi stoczyć bardzo ważną walkę! Traktujesz ją jakby już umarła. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Nathalie |
Temat postu: |
Dołączył: 14 Lip 2007
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
- Kiedy... ale... ty nic nie rozumiesz... - szepnęła Nathalie. Ale zdawała sobie sprawę z tego, że Michael mówi prawdę. Jak wyzdrowieje, będzie musiała w końcu pójść do pracy. Nie może sobie pozwolić na słabości, gdy w grę wchodzi życie, a najczęściej nawet podwójne... - Masz rację. Pójdziesz po leki i załatwisz sprawy związane z domem? |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Michael |
Temat postu: |
Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
- Dobrze. Naszykuję ci śniadanie - obiecał Michael, gwizdnął na psa i otworzył mu drzwi do ogrodu. Sam wyciągnął mleko, zwykłe płatki kukurydziane i zaczął mieszać suszone owoce. Tak przygotowane muesli zostawił na blacie kuchennym. Obok położył różę i postawił szklankę z sokiem pomarańczowym. Odblokował klapkę w drzwiach, żeby Shy mógł w każdej chwili wrócić do domu i zostawił dla niego jedzenie. Postanowił już dziś sprzedać nieruchomość. Ruszył w stronę urzędów. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Nathalie |
Temat postu: |
Dołączył: 14 Lip 2007
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Nathalie odczekała aż drzwi na dole trzasną, a kroki oddalą się na tyle, by nie mogła ich usłyszeć. Poszla do łazienki i nie patrząc w lustro weszła pod prysznic. Uczesała się, nie zrobiła sobie dziś makijażu. Powoli rozprostowała włosy i upięła je w kok z tyłu głowy. Przebrała się w dres, wkładając pod spód białą koszulkę:
I zeszła na dół. Na widok przygotowanego śniadania uśmiechnęła się i pogładziła różę po płatkach. Wstawiła ją ostrożnie do wazonika i poszła zjeść śniadanie. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Michael |
Temat postu: |
Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Michael przyszedł do domu. Postawił kosz róż w sypialni i zszedł na dół zrobić sobie muesli na śniadanie. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Michael |
Temat postu: |
Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
- Nathalie, ja pójdę przenieść swoje paczki. Dzwonili, że wszystko już załatwione. Kupimy samochód, co ty na to? |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Nathalie |
Temat postu: |
Dołączył: 14 Lip 2007
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Nathalie pokiwała smętnie głową. Musiała iść do pracy. Czuła się już dobrze i nareszcie mogła się wyrwać z domu. Poszła na górę, wzięła pobieżny prysznic i przebrała się w jedwabny top i białe spodnie:
Uczesała się, umalowała i wyszła razem z Michaelem. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Michael |
Temat postu: |
Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Michael nareszcie był w domu. Brak mu było tylko Nathalie, ale na razie zrobił sobie kawę i poszedł do ogrodu. Pies skakał dookoła. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Nathalie |
Temat postu: |
Dołączył: 14 Lip 2007
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Nathalie weszła do domu bocznymi drzwiami, bo główne były zamknięte.
- Michael? |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Michael |
Temat postu: |
Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Michael usłyszał, że ktoś wchodzi do domu, a po chwili swoje imię.
- Jestem na tarasie! -krzyknął i poszedł na spotkanie Nathalie do holu. Zrobił jej kolację i usiedli na tarasie. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Nathalie |
Temat postu: |
Dołączył: 14 Lip 2007
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
- Ale miałam zwariowany dzień. Same porody albo komplikacje. Chyba dziś urodziło mi się najwięcej dzieci niż kiedykolwiek miałam okazję przyjmować. A przy okazji mam wiadomość... Hmm... dziś odkryłam, że spóźnia mi się już dość długo okres... |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Michael |
Temat postu: |
Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Michael zbladł, choć pewnie nie zdawał sobie z tego sprawy.
- J...jesteś w ciąży? To...hm, poradzimy sobie..! |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Nathalie |
Temat postu: |
Dołączył: 14 Lip 2007
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
- Nie, test tego nie wykazał. Byłam się zbadać i też nic nie wyszło. Po prostu zmiany hormonalne wywołane silnym stresem związanym z chorobą Robyn i... - Nath znów zaczęła płakać - Cholera, wszystko mi o niej przypomina! |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Michael |
Temat postu: |
Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Michael objął Nathalie ramieniem.
- Posłuchaj, ciesz się z tego, co masz. Mama codziennie do Ciebie dzwoni, informuje Cię stale, czy cokolwiek się zmienia. Wykąp się, połóż się spać i proszę, choć na chwilę zapomnij o tych problemach. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Nathalie |
Temat postu: |
Dołączył: 14 Lip 2007
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Nathalie poszła zrobić, co powiedział Michael. Ucieszyła się na widok wielkiego bukietu róż. Przez dłuższą chwilę z zachwytem je oglądała, potem namoczyła gąbkę w której stały kwiaty i poszła się wykąpać. Położyła się w łóżku i zasnęła. |
|
|
|
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
KDM2 template v1.0.1 © jasidog.com
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Obecny czas to Śro 10:37, 27 Lis 2024. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
|