- Widzisz, dziewczyny ze Wschodniego Wybrzeża są bardzo szczupłe, i najczęściej są to blondynki. Masz też inne rysy twarzy niż dziewczyny z Seattle. Tam wszystkie są masywne. Dzięki za herbatę - powiedział Michael i napił się. - Mm, jesteś mistrzynią parzenia herbaty.
Nathalie się zarumieniła.
- No wiesz, nie chcę Cię przeganiać...ale muszę przygotować jakieś rzeczy na jutrzejszą imprezę, a po południu mam dyżur...chyba że.. chcesz mi pomóc? Mam wszystko w domu, nie muszę iść po zakupy.
- Szarlotkę i przekładaniec. Jeżeli masz kakao to możemy zrobić przekładaniec serowo-czekoladowy. I jakieś ciasto owocowe. Co ty na to? Zacznij robić szarlotkę, a ja zrobię zawijany przekładaniec.
Michael po godzinie wyciągnął gotową roladę z piekarnika i rozciął na pół. Uff, nie oklapnęła.
- Spójrz! - powiedział, gdy wystawił gotowe, udekorowane ciasto na talerz.
- Gapo, to przecież wiśnie! - zaśmiał się Michael i wyciągnął z szafki dwie tabliczki białej czekolady. Stopił je, wymieszał ze śmietaną a następnie ubił. Połowa tabliczki jednej czekolady wystarczyła na dwie porcje musu z białej czekolady z wiśniami i dressingiem owocowym. - Dobre?
Nathalie delikatnie czekała, aż mus się rozpuści w jej ustach.
- to jest pyszne, to już nie jest dobre. - mruknęła. - Właściwie, gdzie pracujesz? - spytała, wkładając do lodówki ciasta. - I przyjdziesz mi pomóc na godzinę przed imprezą zrobić mus?
- No cóż piękna, każdemu może się zdarzyć. Ale przecież to nic nie szkodzi. Chyba pójdę już do siebie, muszę się wykąpać i pobiec wcześniej do pracy. To mój pierwszy dzień. Pa! - rzucił w biegu i cmoknął Nathalie w policzek. Wybiegł, i poszedł szybko do domu. "pocałowałem ją!" powtarzał w myślach.
Strona 2 z 23 Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach