ul. Piaskowa 3- Alison Sawyer - Wirtualne życie w wirtualnym mieście na wirtualnej wyspie

-Uhm...-roześmiała się.-Nie nie uda ci się, nie będe siedzieć w domu, o nie!-roześmiała się. -A co znaczy, jeżeli traktujesz nasz związek poważnie?

Matt połozył swoja dłońna dloni Alison.
-Poważnie..., chodzi mi o to czy chcesz byc ze mna długo czy planusze wspulną przyszłość.

-Chyba jeszcze za wcześnie na coś poważniejszego niż taki związek...mam na myśli to co między nami, ale nigdy nic nie wiadomo...-przytuliła Matta. Po niedługiej chwili, poszła wziąść prysznic, czuła się już zmeczona i nawet nic nie chciała jeść. Ułożyła się do snu, to samo zrobił Matt.

Alison obudziła się nastepnego ranka, wstała z łóżka i przeciągnęła się, Matthew jeszcze smacznie spał. Ubrała się, przeczesała włosy i zeszła na dół, do kuchni przygotować śniadanie. Zaparzyła herbatę i zrobiła smaczene anapki, czekała aż jej chłopak zejdzie na dół.

Matt obudził się Alison już nie było. Poczuł woń jajecznicy , poszedł do łazienki i ubrał się , potem zszedł do kuchni i pocałował Alison.

-Hej, jak się spało?-powiedziała bez entuzjazmu i postawiła patelnię na stolę.-Nałóż sobie na telarz.-sama odsunęła go od siebie i napiła się herbaty, ostatnio wszystko ją odrzucało gdy tylko poczuła zapach. Popatrzyła z podziwem na Matt'a pałaszującego porcję jajecznicy i uśmiechnęła się.

-Ael jejecznica , czy ty kończyłaś szkołe kucharską???
-Masz dziś wolny wieczór ??

-Hm...tak, postanowiłam zrezygnować z pracy w kinie. Dzsiaj cały czas siedzę w domu....-uśmiechnęła się.-A co?

-Możebyśmy spędzili go razem w jakiś ..... "miły" sposób???

-Co masz na myśli mówiąc "miły"....-powiedziała niskim, przyciszonym głosem. Uśmiechnęła się znacznie.
-Własciwie muszę jeszcze wyjśc w południe, właściwie to zaraz.
Dopiła herbatę, pocałowała Matt'a i wyszła z domu.

Matt zjadł cała porcję i umył naczynia po śniadaniu, następnie spakował swoją torbę z rzeczami do pracy i usiadł przed telewizorem. Czekał na Alson. "Gdzie ona tak długo jest?"

Alison wróciła do domu, weszła do salonu gdzie siedział Matt.
-Hej, już jestem, jak tam?-próbowała zagdać i powstrzymać się od myślenia.Jednak to nie dawało jej spokoju.
-Posłuchaj....

-...Masz mi coś do powiedzenia??.
"ona ma chyba kogoś ciągle jej nie ma dziwnie się zachowuje..."

-Tak. Muszę ci powiedzieć....-wzięła głeboki oddech.-Jestem w ciąży.
Popatrzyła z nadzieją i ze strachem na Matthew.

Matt uśmiechnął się.
-Alison kocham cię...
Wziął Alison na ręce i zaczął ją całowac.